Jednoosobowa spółka z o.o.? Przecież mówiąc o spółce myślimy o dwójce lub większej liczbie pracowników…
Czym więc jest jednoosobowa spółka z o.o.?
I co najważniejsze – jakie są różnice między jednoosobową spółką z o.o. a spółką z większą liczbą wspólników?
Kiedy jednoosobowa spółka z o.o.?
Z jednoosobową spółką z o.o. mamy do czynienia, gdy jeden wspólnik posiada 100% udziałów. Może do tego dojść na skutek przejęcia udziałów pozostałych wspólników w już istniejącej spółce, bądź przez założenie nowej spółki.
Jakie są różnice między jednoosobową a „tradycyjną” spółką z o.o.?
Jedną z podstawowych różnic jest obowiązek wobec ZUS. Z zasady bycie wspólnikiem spółki z o.o. nie stanowi tytułu do ubezpieczenia. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku jednoosobowej spółki z o.o., gdzie wspólnik, dla celów ZUS, traktowany jest jak osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą wobec czego podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym i z tego tytułu musi odprowadzać składki.
Inna zasadnicza różnica dotyczy zawierania stosunku pracy ze wspólnikiem. W przypadku jednoosobowej spółki z o.o. nie ma możliwości zawarcia stosunku pracy pomiędzy wspólnikiem a spółką, brakuje bowiem elementu podporządkowania pracodawcy – pracownik nie może podlegać sam sobie.
Kolejna różnica dotyczy czynności dokonywanych pomiędzy spółką a jedynym wspólnikiem. Oświadczenia woli wspólnika składane spółce muszą mieć formę pisemną pod rygorem nieważności. Dodatkowo w sytuacji gdy jedyny wspólnik jest również jedynym członkiem zarządu wszelkie czynności prawne pomiędzy spółką a wspólnikiem wymagają formy aktu notarialnego.
Jednoosobowa spółka z o.o. – zalety
Niewątpliwą zaletą jednoosobowej spółki z o.o. jest samodzielność w podejmowaniu decyzji bez konieczności uzgadniania ich z innymi wspólnikami. Jedyny wspólnik spółki posiada wszelkie uprawnienia zgromadzenia wspólników. Tak jak w przypadku spółki z większą ilością wspólników, wciąż powinny być sporządzane protokoły dokumentujące podjęte uchwały, w tym przypadku jednak nie dla ważności ich podejmowania, a dla celów dowodowych.
Ewa Rzeźniczuk
Na studiach zrozumiałam, że praca w laboratorium nie jest dla mnie. Chemię do księgowości poczułam na praktykach w biurze rachunkowym, które później stało się moim miejscem pracy. Dziś, mając za sobą kilkuletnie doświadczenie wiem, że żadna inna praca nie dawałaby mi takiej satysfakcji.